Wcześniejszy system opustów pozwalał, znając wysokość taryf za energię, na łatwe obliczenie zwrotu z inwestycji w fotowoltaikę. Niezależnie od tego, w którym momencie prosument wprowadził energię do sieci, jej wartość była zawsze identyczna i pomniejszona o 20% lub 30% w zależności od wielkości posiadanej instalacji PV. Znając ceny, po których można było odzyskiwać energię od wybranego operatora, można było obliczyć okres zwrotu takiej instalacji fotowoltaicznej.
W systemie net-billingu zadanie to jest utrudnione. Prosument, który zainwestował w fotowoltaikę, musi śledzić, jak zmieniają się ceny energii, które mają bezpośrednie przełożenie na opłacalność przedsięwzięcia. Według analiz istniało jednak pewne prawdopodobieństwo, że okres zwrotu z instalacji PV wydłuży się nawet o 10% - 30%. Można go jednak skrócić dzięki programom wsparcia, takim jak np. Czyste Powietrze czy Mój Prąd oraz dostępnym ulgom (ulga termomodernizacyjna), które znacząco zmniejszają koszty całej inwestycji w odnawialne źródła energii.
Po czerwcu 2024 roku, czyli po wdrożeniu ostatniego z etapów wprowadzania net-billingu w Polsce, ceny rynkowe będą uzależnione od stawek godzinowych za prąd. W efekcie sprzedaż prądu z fotowoltaiki będzie bardziej opłacalna, ponieważ największe zapotrzebowanie na prąd z sieci dystrybucyjnej pojawia się w ciągu dnia. Za nadwyżkę prądu sprzedaną w przeciągu dnia prosument otrzyma zatem wyższą stawkę. Z kolei prąd zakupiony wieczorem i w nocy będzie tańszy. Kluczowe znaczenie przy obliczaniu rentowności fotowoltaiki będzie miała jednak różnica między tymi dwiema cenami: sprzedaży i zakupu prądu.
Pamiętajmy, że wyliczenia opłacalności fotowoltaiki opierały się na obowiązujących stawkach oraz taryfach w 2022 roku. Tymczasem ceny prądu rosły, więc może okazać się, że fotowoltaika będzie jedynym sposobem na uchronienie się przed skutkami tych podwyżek. Dla posiadaczy fotowoltaiki kluczowe znaczenie w kontekście jej opłacalności będą więc miały wahania cen energii, jak również poziom autokonsumpcji oraz możliwość magazynowania wyprodukowanej energii.
Warto przy tym podkreślić, że w systemie opustów prosumenci bardzo często inwestowali w instalacje o 15-20% większe, aby zrekompensować 20% ilości energii zabieranej przed sieć. W nowym systemie nie jest to już tak rentowne, co oznacza, że prosument może zainwestować w mniejszą, a dzięki temu tańszą instalację PV. Z drugiej strony, wprowadzenie net-billingu pozwoliło części prosumentów zarabiać na nadwyżkach wyprodukowanej energii.