Czy warto być prosumentem? Co można zyskać?

Kategorie: Inwestorzy, Doradcy, Dom

Istnieje rosnąca tendencja do dostosowywania produktów i usług do konkretnych potrzeb lub preferencji klientów. W przypadku wielu rodzajów produktów normą wręcz stało się, że konsumenci oczekują, a nawet żądają pewnego stopnia elastyczności, jeśli mają rozważać zakup. To dało początek erze prosumenta.

Zgodnie z definicją, prosument to konsument, który jest jednocześnie zaangażowany w proces tworzenia, jak i promowania produktu marki. Jak termin ten odnosi się do fotowoltaiki? Jakie prawa ma prosument? Czy prosumentem może być przedsiębiorstwo? Jakie korzyści czerpie podmiot posiadający status prosumenta?

Prosument – ogólna definicja pojęcia

Prosument to osoba, która zarówno konsumuje, jak i produkuje. Określenie to kontaminacja słów producenta i konsumenta. Zostało ono stworzone w 1980 roku przez amerykańskiego futurystę Alvina Tofflera i było dość powszechnie stosowane przez wielu ówczesnych twórców treści z zakresu technologii. Trend ten można tłumaczyć faktem, że w tamtych czasach następował znaczny przełom technologiczny i wzrost udziału użytkowników zacierał granicę pomiędzy działalnością produkcyjną a konsumpcyjną, a konsument stawał się powoli prosumentem. 

 

W świecie cyfrowym i internetowym termin „prosument” jest z kolei stosowany do określenia korzystających z sieci użytkowników, ponieważ są oni nie tylko konsumentami produktów nabywanych przez internet, ale są równocześnie w stanie wyprodukować własne, często spersonalizowane produkty i zaoferować je innym czy też jednocześnie korzystać z udostępnionych w sieci treści, jak i tworzyć własne.

Prosument w świecie fotowoltaiki

W dziedzinie energii odnawialnej pod pojęciem prosumentów kryją się najczęściej gospodarstwa domowe lub przedsiębiorstwa, które wytwarzają energię elektryczną na własne potrzeby i zużywają ją do obsługi domowych czy biurowych urządzeń zasilanych na prąd. W razie wygenerowania większej ilości energii prosumenci mogą powstałe nadwyżki przekazać do sieci energetycznej i zużyć je ponownie w chwili wzmożonego zapotrzebowania. Mówiąc ogólnie, prosument to osoba, która jednocześnie produkuje i zużywa energię elektryczną pochodzącą z instalacji PV na własne potrzeby.

 

W kontekście fotowoltaiki definicja prosumenta jeszcze do niedawna nie była klarownie przedstawiona. Jednak wykonana w 2019 roku nowelizacja Ustawy z dnia 20 lutego 2015 roku o odnawialnych źródłach energii przyniosła pewne zmiany. Zgodnie z nią definiuje się prosumenta energii odnawialnej jako „odbiorcę końcowego wytwarzającego energię elektryczną wyłącznie z odnawialnych źródeł energii na własne potrzeby w mikroinstalacji, pod warunkiem, że w przypadku odbiorcy końcowego niebędącego odbiorcą energii elektrycznej w gospodarstwie domowym, nie stanowi to przedmiotu przeważającej działalności gospodarczej określonej zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 40 ust. 2 ustawy z dnia 29 czerwca 1995 r. o statystyce publicznej (Dz. U. z 2020 r. poz. 443 i 1486)”. 

 

Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa o status prosumenta mogą wnioskować:

 

  • osoby fizyczne,

  • osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, jednak pod warunkiem, że wytworzoną energię elektryczną przeznaczą na potrzeby niezwiązane z prowadzoną działalnością,

  • osoby posiadające gospodarstwa rolne, rybackie, sadownicze, jak i hodowcy, pod warunkiem, że działalność ta nie jest objęta ustawą z dnia 2 lipca 2004 roku o swobodzie działalności gospodarczej,

  • jednostki samorządu terytorialnego,

  • spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe,

  • kościoły oraz związki wyznaniowe,

  • jednostki badawcze,

  • fundacje i stowarzyszenia.

Czy prosumentem może być firma?

Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta i jednoznaczna. Tak, prosumentem może być także podmiot gospodarczy. Nowelizacja wspomnianej powyżej ustawy o OZE wprowadza tak zwany pakiet prosumencki. Z czym jest on związany? Z pozwoleniem, aby i przedsiębiorcy mogli produkować energię elektryczną z fotowoltaiki na własne potrzeby, a powstałe nadwyżki rozliczać z zakładem energetycznym w systemie korzystnych upustów.

 

Za projekt nowelizacji ustawy o OZE w tym zakresie odpowiadał Międzyresortowy Zespół ds. Ułatwień Inwestycji w Prosumenckie OZE, pod przewodnictwem szefowej MPiT Jadwigi Emilewicz. Jego głównym celem był rozwój energetyki obywatelskiej, a także spopularyzowanie inwestycji w OZE i zwiększenie udziału prosumenckich OZE w bilansie energetycznym naszego kraju. Jadwiga Emilewicz, po ogłoszeniu pakietu prosumenckiego, tak komentowała aktualną sytuację: „Liczę na to, że te regulacje staną się silnym impulsem do rozwoju energetyki odnawialnej w Polsce. Już mamy pod tym względem konkretne osiągnięcia. W ubiegłym roku w Polsce powstało łącznie ok. 28, 36 tys. mikroinstalacji fotowoltaicznych, czyli ponad dwa razy więcej niż w 2017 roku. Na koniec marca tego roku w sumie mieliśmy już ponad 65 tys. mikroinstalacji OZE. Według ogłoszonego w ostatnich dniach raportu Instytutu Energetyki Odnawialnej już w tym roku Polska może znaleźć się już na 4. miejscu w UE pod względem rocznych przyrostów nowych mocy fotowoltaicznych!”.

 

Pakiet prosumencki zagwarantował przedsiębiorcom możliwość wykorzystywania instalacji PV o mocy do 50 kW do wytwarzania energii elektrycznej na preferencyjnych warunkach, z zastrzeżeniem, że wytwarzanie energii elektrycznej nie może stanowić przedmiotu przeważającej działalności gospodarczej danej firmy. Co ważne, przedsiębiorcy zyskali także możliwość bilansowania wyprodukowanego prądu. Powstałe nadwyżki mogą przesyłać do sieci energetycznej tak jak osoby indywidualne i odbierać je w okresie wzmożonego zapotrzebowania. Dodatkowo pakiet prosumencki zniósł także obowiązek przygotowywania projektu budowlanego dla mikroinstalacji do 6,5 kW oraz wprowadził możliwość budowania mikroinstalacji PV na terenach, które w planach zagospodarowania przestrzennego określone były mianem innego niż produkcyjne.

Patrząc z perspektywy czasu, z całą pewnością sektor fotowoltaiki nadal rozwija się prężnie. Polska faktycznie znalazła się na 4. miejscu w Unii Europejskiej pod względem wzrostu mocy instalacji fotowoltaicznych i nic nie wskazuje na wyhamowanie tego trendu.

Jak rozlicza się prosument z fotowoltaiki?

Zasada rozliczania prosumentów jest stosunkowo prosta. Użytkownicy mikroinstalacji PV zużywają na bieżące potrzeby wyprodukowaną z pomocą fotowoltaiki energię elektryczną. W sytuacji, gdy prosument wygeneruje większe ilości prądu, przekraczające jego zapotrzebowanie, to powstałe nadwyżki może zmagazynować w sieci energetycznej, z którą zawarł uprzednio umowę.

Net-metering

Zgodnie z zapisami ustawy o OZE, prosumentów obowiązuje system rozliczeń zwany net-meteringiem. Oznacza to w praktyce, że osoby fizyczne i firmy mogą bez dodatkowych opłat odebrać 80% oddanej do zakładu energetycznego energii jeśli posiadają instalacje o mocy do 10 kW. Dla fotowoltaiki o mocy przekraczającej 10 kW limit ten wynosi natomiast 70%. Bezgotówkowe rozliczanie energii wysyłanej i pobieranej z zakładu energetycznego przez prosumenta odbywa się ze stratą 20% lub 30%. 

 

Jedną z największych zalet rozliczeń w formie net meteringu jest to, że prosumenci nie tracą nadwyżek wyprodukowanego prądu przez okres roku. Sytuacja ta mogłaby bowiem być kłopotliwa szczególnie dla posiadaczy instalacji, którzy niestety przewymiarowali fotowoltaikę. Wówczas bez wsparcia w postaci akumulatorów, rentowność całego projektu znacznie by się obniżyła. Net-metering pozwala wyjść z opresji prosumentom, których instalacje PV produkują szczególnie w okresie długich i słonecznych dni znaczne nadwyżki prądu. Możliwość ich wykorzystania zimą, gdy produkcja energii jest zazwyczaj dużo niższa, to idealne rozwiązanie. 

 

Cieszy się ono także popularnością wśród osób, które zdecydowały się na zainwestowanie w pompę ciepła. Ten system ogrzewania wymaga bowiem do działania korzystania z prądu. Wybierając fotowoltaikę i pompę ciepła, prosumenci optymalizują w sposób maksymalny poziom autokonsumpcji wygenerowanej z instalacji PV energii elektrycznej.

Licznik dwukierunkowy

Rozliczenie wygenerowanego prądu z instalacji PV odbywa się z pomocą licznika dwukierunkowego. Po zgłoszeniu przyłączenia fotowoltaiki do sieci, zakład energetyczny, z którym mamy podpisaną umowę, zobowiązany jest w terminie 30 dni dokonać bezkosztowej wymiany licznika. Z pomocą licznika dwukierunkowego poprawne rozliczenie zużytej energii elektrycznej i ilości energii oddanej do sieci jest o wiele prostsze i odbywa się bez jakiegokolwiek zaangażowania po stronie prosumenta. 

 

Warto wiedzieć, że w przypadku niedowymiarowania mocy instalacji PV, która wiąże się ze zbyt małą produkcją prądu w stosunku do naszych bieżących potrzeb, możemy zakupić od zakładu energetycznego potrzebną ilość energii elektrycznej. Fakt ten także zostanie zarejestrowany w liczniku dwukierunkowym. Rozwiązanie to jest jednak mało opłacalne. W zdecydowanie lepszej sytuacji są prosumenci, których bieżące zapotrzebowanie na energię elektryczną bilansuje się niemal na zero z ilością wytworzonego z pomocą mikroinstalacji fotowoltaicznej prądu.

Czas rozliczenia nadwyżek prądu

Każdy, kto posiada status prosumenta, ma prawo do odbioru zmagazynowanego w sieci prądu. Zgodnie z przepisami prawa mamy na to 365 dni. Po upływie tego terminu zgromadzony w elektrowni prąd niestety przepada, a my ponosimy stratę. Z tego względu tak ważne jest, aby poprawnie oszacować nasze zapotrzebowanie na energię elektryczną i odpowiednio do tego dobrać moc instalacji fotowoltaicznej. Na etapie planowania inwestycji w fotowoltaikę należy dokonać kalkulacji zużycia prądu w ostatnich 12 miesiącach. Pomocna w tym będzie analiza rachunków za prąd. 

 

Musimy przy tym pamiętać, że w okresie wiosennym i letnim instalacje PV są w stanie wygenerować o wiele większe ilości prądu, niż jesienią czy zimą. Wynika to z faktu lepszego nasłonecznienia i długości dnia. Powstałe wówczas nadwyżki sprawdzą się idealnie z końcem roku, gdy szybko zapada zmrok. 

Co ważne, prosumenci nie muszą wykonywać żadnych czynności, aby odebrać z sieci energetycznej powstałe nadwyżki. Wszystko dzieje się automatycznie. Instalacje PV są bowiem połączone z systemem monitoringu zakładu energetycznego, który systematycznie weryfikuje stan poboru i oddawania energii elektrycznej.

Czy prosument może sprzedawać wyprodukowaną energię elektryczną?

Zgodnie z zapisami ustawy o OZE, prosument nie może odsprzedawać aktualnie wyprodukowanej nadwyżki prądu do zakładu energetycznego. Jedyną możliwą formą rozliczania jest wspomniany net-metering. Z rządowych informacji wynika jednak, że już od 2022 roku sytuacja ta może ulec zmianie. Bliżej temu zagadnieniu przyjrzymy się dalszej części artykułu. Można również zrezygnować z bycia prosumentem i stać się sprzedawcą energii, którą się produkuje. Częściej decydują się na to firmy niż klienci indywidualni.

Czy posiadanie statusu prosumenta się opłaca?

Opłacalność posiadania statusu prosumenta wydaje się oczywista, jednak warto temu zagadnieniu przyjrzeć się bliżej. Wśród najważniejszych korzyści można wymienić:

 

  • Obniżka rachunków za prąd – prosument, jako posiadacz instalacji PV, może generować darmowy prąd ze słońca. O ile montaż fotowoltaiki został wykonany rzetelnie przez ekipę doświadczonych instalatorów, to jej żywotność bez większych awarii powinna wynieść blisko 25 lat. Z kolei średni okres zwrotu z inwestycji w fotowoltaikę, przy zastosowaniu opcji skorzystania z dofinansowań, wynosi średnio 6-8 lat. Jak można szybko przekalkulować, po tym okresie wyprodukowana w instalacji fotowoltaicznej energia jest niemal w 100% darmowa. Prosumenci na rachunkach z zakładu energetycznego znajdują najczęściej kwoty rzędu 30-40 zł, które pokrywają koszty utrzymania i modernizacji sieci energetycznych, a także VAT i akcyzę. W skali roku możemy w ten sposób zaoszczędzić około 2 tys. zł. W perspektywie 25 lat daje nam to szansę na jeszcze większe oszczędności, o ile pozyskane w ten sposób środki przeznaczymy na dalsze pomnażanie kapitału.

  • Niezależność od podwyżek cen prądu – jak wynika z danych opublikowanych przez portal Rachuneo.pl, prąd w 2021 roku z całą pewnością zdrożeje. Wszystkie wiodące na rynku firmy energetyczne, takie jak Enea, Energa, PGE, Innogy czy Tauron dokonały już aktualizacji swoich cenników. Podwyżki dotyczą opłat zarówno za energię czynną, jak również za dystrybucje. W perspektywie mamy także podniesienie opłaty mocowej. Wybierając inwestycję w fotowoltaikę, prosumenci zupełnie nie muszą przejmować się tym faktem. Podwyżki cen energii mogą dotknąć ich tylko w minimalnym stopniu, który nie powinien być odczuwalny dla ich budżetu w znaczącym stopniu.

  • Kształtowanie postaw proekologicznych - w ciągu jednej doby Słońce może dostarczyć na naszą planetę ogromną ilość energii. Z szacunków wynika, że wystarczyłaby ona ludziom do pokrycia potrzeb energetycznych przez okres nawet 25 lat. Dane te robią wrażenie, tym bardziej że prąd pozyskany w ten sposób jest w 100% ekologiczny. Niekwestionowaną zaletą fotowoltaiki jest więc fakt, że prosumenci dokładają własną, przysłowiową „cegiełkę” do ochrony środowiska naturalnego i redukują ilość szkodliwych substancji emitowanych do atmosfery.

  • Budowa wizerunku – bycie prosumentem w przypadku przedsiębiorców przynosi również korzyści w postaci możliwości budowania pozytywnego wizerunku marki. Stosowanie nowoczesnych rozwiązań technologicznych, także w zakresie inwestycji w odnawialne źródła energii, to dla kontrahentów takich firm jasny sygnał, że mają do czynienia z rzetelnym partnerem. Jak jednak wykazują badania, rynek fotowoltaiki dedykowanej dla firm jest wciąż mało nasycony w Polsce. Przedsiębiorstwa, które zdecydują się na krok w postaci montażu fotowoltaiki, mają więc dużą szansę na wyprzedzenie konkurencji.

  • Bezpieczna lokata kapitału – obecna sytuacja gospodarcza, z racji wciąż trwającej pandemii koronawirusa, nie jest prosta i niestety nie sprzyja inwestycjom. Przekonał się o tym każdy, kto próbował nabyć nieruchomość lub chciał zdeponować nadwyżki finansowe w banku, umieszczając je na lokacie. W tym kontekście zainwestowanie posiadanych środków w fotowoltaikę i uzyskanie statusu prosumenta wydaje się być jak najbardziej zasadne. Tym bardziej, że konsumpcja prądu w gospodarstwach domowych znacznie wzrosła z racji wprowadzenia w wielu firmach trybu pracy zdalnej. Bezpieczeństwo inwestowania środków w fotowoltaice potwierdzają także instytucje finansowe. Osoby, które chcą skorzystać z dopłat do instalacji PV, mogą ubiegać się wielu renomowanych bankach o kredyty. Obecnie są one udzielane na naprawdę preferencyjnych warunkach, przez co wkład własny w fotowoltaikę może być o wiele mniejszy.

  • Możliwość skorzystania z dofinansowań – wraz z popularyzacją inwestycji w fotowoltaikę, na rynku pojawiła się dość szeroka gama dostępnych dopłat. Szczególną popularnością wśród prosumentów cieszy się program rządowych dopłat do fotowoltaiki Mój Prąd 3.0. Jego trzecia edycja ruszyła 1 lipca 2021 roku i potrwa praktycznie do końca grudnia. Niestety w tej edycji pula dostępnych środków jest zdecydowanie mniejsza. Beneficjenci mogą ubiegać się o dofinansowanie w maksymalnej kwocie do 3 tys. zł, które nie mogą stanowić więcej niż 50% kosztów kwalifikowanych. Z kolei mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa mogą ubiegać się o leasing na fotowoltaikę. Koniecznym do spełnienia w ich przypadku warunkiem jest, aby moc planowanej do zamontowania instalacji fotowoltaicznej nie przekracza 50 KWp. Ofertę na leasing przedstawiciele firm mogą uzyskać w bankach – między innymi w PKO BP, Millenium Leasing czy Santander Leasing, a także w instytucjach finansowych takich jak MBR Leasing czy Leason.

Rozliczenia podatkowe prosumentów

Szczęśliwi posiadacze mikroinstalacji fotowoltaicznej muszą także pamiętać o kwestii rozliczeń i opodatkowania. Na zakup instalacji fotowoltaicznej obowiązują obecnie zróżnicowane stawki VAT. 

VAT w wysokości 8% na instalacje PV przysługuje zgodnie z aktualnymi przepisami prawa praktycznie tylko inwestorom indywidualnym. Muszą oni spełnić jednak jeden ważny wymóg – instalacja fotowoltaiki musi dotyczyć nieruchomości, która została objęta społecznym programem mieszkaniowym. Co to oznacza w praktyce? Tylko i aż tyle, że preferencyjna stawka VAT na fotowoltaikę dla osób indywidualnych dotyczy domów jednorodzinnych o powierzchni do 300m2, szeregówek i zabudowań w typie tak zwanych bliźniaków o takiej samej powierzchni, a także mieszkań o powierzchni nieprzekraczającej 150 m2. 

Firmy niestety nie mogą liczyć na tak preferencyjne warunki. Inwestycje w OZE w przypadku przedsiębiorców wiążą się z koniecznością wkalkulowania w koszty 23% stawki VAT. 

 

A co z podatkiem od energii elektrycznej, którą prosument przekazał do zakładu energetycznego i następnie chce odebrać? W tym przypadku wykładnia prawa nie jest już tak jednoznaczna. Zgodnie z interpelacją poselską z 2019 roku, wszystkie nadwyżki prądu, które prosumenci zdecydują się przesłać do sieci, powinny być obciążone podatkiem VAT. Co więcej, prosumenci, którzy są zarejestrowani jako czynni płatnicy VAT, powinni również dodatkowo podlegać regulacjom prawnym wynikającym ze sprzedaży energii elektrycznej. W tym rozumieniu przepisów mogą też doliczyć podatek z faktur VAT do kosztów prowadzonej działalności gospodarczej. Jednak w sytuacji, gdy prosument nie figuruje w rejestrach jako przedsiębiorca, to wówczas ma prawo do skorzystania ze zwolnienia w rozliczeniu podatkowym do kwoty 200 tys. zł przy magazynowaniu nadwyżek wyprodukowanej energii elektrycznej do sieci energetycznej.

 

Jak już wspomnieliśmy, stanowisko to nie jest jednoznaczne. Zupełnie inne zdanie reprezentuje bowiem Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Według jego opinii opodatkowanie energii przesyłanej przez prosumenta do zakładu energetycznego nie powinno i nie może być wykonywane. Argumentem, który przemawia za tgaką interpretacją przepisów, jest fakt, że magazynowany przez prosumenta w sieci energetycznej prąd jest tam przetrzymywany przez określony czas i następnie odbierany. Za takie działanie prosumenci nie otrzymują żadnego wynagrodzenia, zatem nie wzbogacają się. W związku z powyższym Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał, że opodatkowanie nie może mieć miejsca i jak się okazuje, na tę chwilę jego decyzja jest wiążąca.

Prosumenci w 2022 roku – czy zasady rozliczeń ulegną zmianie?

Planowana nowelizacja prawa energetycznego oraz ustawy o OZE zakłada możliwość wprowadzenia pewnych zmian do systemu rozliczeń prosumentów z fotowoltaiki. Najważniejszą ze zmian, która budzi szereg obaw posiadaczy instalacji PV jest ta dotycząca likwidacji omówionego w artykule systemu rozliczeń zwanego net-meteringiem. 

 

Nowe regulacje prawne najprawdopodobniej sprawią, że obowiązujący na ten moment system korzystnych opustów przestanie funkcjonować. 

 

Każdy więc, kto planuje montaż fotowoltaiki, powinien rozpatrzyć opcję jak najszybszego rozpoczęcia przedsięwzięcia. Osoby prywatne, jak i przedsiębiorcy spełniający ustawowe wymogi, którzy do końca roku zamontują instalację fotowoltaiczną i po raz pierwszy uruchomią ją w terminie do 31 grudnia 2021 roku zyskają prawo do rozliczeń prosumenckich na aktualnie obowiązujących zasadach na okres kolejnych 15 lat.

 

Jak można się domyślić, projekt ten nie spotkał się z pozytywnym odbiorem społecznym. Pozostaje nam śledzić dalsze wydarzenia i wierzyć, że rząd podejmie mądre decyzje ukierunkowane faktycznie na rozwój sektora odnawialnych źródeł energii w Polsce.  

Status prosumenta - ubiegać się, czy nie?

Reasumując, należy stwierdzić, że posiadanie statusu prosumenta dla firm, jak i dla osób prywatnych wiąże się z wieloma korzyściami. Odnoszą się one w pierwszej kolejności do aspektów finansowych. Przede wszystkim jako prosumenci zyskujemy prawo do korzystnych rozliczeń wyprodukowanej energii z zakładem energetycznym. Ustawa o OZE gwarantuje bowiem prosumentom możliwość oddawania niewykorzystanej ilości energii do sieci i ponownego jej wykorzystania w bilansie rocznym. Ilość odebranej od zakładu energetycznego energii zależy od wielkości posiadanej instalacji PV. Osoby, które zainwestowały w fotowoltaikę o mocy do 10 kW, mogą bez dodatkowych opłat odebrać 80% oddanej energii. Te, które natomiast zdecydowały się na montaż instalacji PV o mocy większej niż 10 kW mogą odebrać z sieci energię z 30% stratą, czyli uzyskać ponownie 70% przekazanego prądu.

 

Posiadanie statusu prosumenta wiąże się także z szeregiem innych korzyści. W sytuacji, gdy decydujemy się na inwestycję w fotowoltaikę, której moc nie przekracza 6,5 kW, nie ma konieczności ubiegania się o pozwolenie na budowę. Prosument nie ponosi również żadnych kosztów związanych z przyłączeniem instalacji PV do sieci energetycznej, ani w związku z koniecznością wymiany licznika na dwukierunkowy. Co ważne, w wielu przypadkach formalności te w imieniu inwestora załatwia ekipa zajmująca się montażem fotowoltaiki. 

 

Faktem, który przemawia na korzyść prosumentów jest również możliwość skorzystania z dofinansowań. Są one oferowane zarówno przez programy rządowe, jak Mój Prąd 3.0, a także przez jednostki regionalne, banki i inne instytucje finansowe. Wsparcie może przybrać formę bezzwrotnej dotacji, pożyczki udzielonej na preferencyjnych warunkach, ulgi termomodernizacyjnej czy leasingu na fotowoltaikę. Przed wyborem najlepszego z tych rozwiązań, każdy prosument powinien dokonać chłodnej kalkulacji możliwości finansowych oraz potrzeb inwestycyjnych. W ten sposób można naprawdę zaoszczędzić pokaźną sumę na inwestycji w fotowoltaikę, co pomoże skrócić okres zwrotu z inwestycji w znaczący sposób.

Masz pytania? Potrzebujesz więcej informacji? Skontaktuj się z nami

Może ci
się również
spodobać