W ostatnich miesiącach widoczny jest spadek cen systemów fotowoltaicznych. W dodatku trwa najbardziej słoneczny sezon letni, kiedy można wyprodukować najwięcej energii z PV.
Czekanie zatem do jesieni, na początek kolejnej edycji programu „Mój Prąd”, nie jest konieczne, zwłaszcza że o dofinansowanie można starać się już po wybudowaniu mikroelektrowni. Do tego czasu nasza instalacja będzie pracowała na zwrot z inwestycji i produkowała w sezonie najwięcej kWh. Po ilu latach inwestycja w fotowoltaikę się zwróci? Sprawdzamy to z ekspertami z Corab S.A.
Już teraz jest kilka powodów, by inwestować w przydomową instalację. Przede wszystkim warto pamiętać o ograniczonej puli środków w ramach programu „Mój Prąd”. Należy również zauważyć, że w okresie, kiedy przyznawane są dotacje, wzrasta popyt zarówno na sprzęt, jak i na usługi instalacyjne, co przekłada się na wzrost cen i wydłużony okres oczekiwania na montaż. Nie bez znaczenia jest również fakt, że im wcześniej zainstalujemy fotowoltaikę, tym szybciej zobaczymy różnicę w rachunkach za prąd. To kluczowe zwłaszcza w sezonie letnim, kiedy jest najwięcej słonecznych dni. W momencie największego rozwoju branży PV w Polsce czas zwrotu kosztu inwestycji – z uwzględnieniem dotacji – wynosił około 8 lat. Obecnie ceny komponentów spadły w tak dużym stopniu, że nawet bez dotacji ten okres już jest krótszy.
W Polsce dotacje są niekwestionowanym impulsem do inwestowania w przydomowe instalacje OZE. Natomiast warto zauważyć, że dofinansowanie nie jest niezbędne, by czerpać korzyści z fotowoltaiki. Nawet bez dotacji można realnie zmniejszyć wysokość rachunków za prąd. Eksperci z Corab S.A. oszacowali koszty inwestycji dla średniego gospodarstwa domowego oraz wyliczyli, po jakim czasie uzyskamy zwrot z inwestycji. W analizie posłużono się przykładem domu jednorodzinnego, w którym mieszka rodzina 2 + 1. Domownicy pracują lub chodzą do szkoły w godzinach 8-16. Zużycie roczne energii przez rodzinę to około 5000 kWh. Dom pokryty jest dachem dwuspadowym – w orientacji południowej, z poszyciem z blachodachówki.
W obliczeniach uwzględniono montaż hybrydowego falownika Corab Encor o mocy 6 kW, magazyn energii Encor – 2 moduły bateryjne o pojemności 3 kWh dające łącznie 6 kWh oraz Moduły Risen 400 w liczbie 15 sztuk dające 6000 kWp. Przyjęto również uśrednioną cenę za energię czynną i dystrybucję na poziomie 1,2 zł/kWh. Oszacowano, że roczne koszty energii wynoszą 6000 zł (1,2 zł x 5000 kWh).
Dla wspomnianej instalacji cena zestawu fotowoltaicznego wynosi 38000 zł brutto (kompletny zestaw komponentów zakupiony w hurtowni Corab i montaż). Szacowana produkcja energii pochodzącej z takiej instalacji PV wyniesie około 6000 kWh rocznie z założonym 60-procentowym poziomem autokonsumpcji (przy zastosowaniu magazynu energii).
Daje to 5040 zł oszczędności w skali roku[1]. Oznacza to zwrot z inwestycji w ciągu 7,5 roku bez żadnych dotacji oraz ulg[2].
Jak widzimy na podstawie powyższych wyliczeń – bardzo duży wpływ na zwrot inwestycji (oczywiście oprócz kwoty całej instalacji) ma poziom autokonsumpcji. Bardzo dobrze obrazuje to przykład opisany przez Bogdana Szymańskiego w książce „Instalacje fotowoltaiczne”[3]. Poniższa tabela pokazuje, że pojemność magazynu energii ma bezpośredni wpływ na poziom autokonsumpcji.
Istnieje taka możliwość. Prawo przewiduje ulgi podatkowe na instalację fotowoltaiki – wysokość upustu zależy od typu inwestora.
Wsparcie finansowe w formie ulgi podatkowej na fotowoltaikę dostępne jest dla:
Ulga przysługuje, jeśli inwestorzy:
są właścicielami lub współwłaścicielami domu jednorodzinnego, ale musi to być dom już istniejący (ulga nie obejmuje budynków nowo powstających);
Ulga polega na możliwości odliczenia od podstawy opodatkowania kosztów związanych m.in. z zakupem oraz montażem instalacji fotowoltaicznej. Przysługuje za rok, w którym poniesiono wydatek. Choć instalacja nie musi być ukończona w danym okresie, należy ją sfinalizować przed upływem 3 lat od pokrycia pierwszego wydatku.
Większość przedsiębiorstw może cieszyć się wysokim poziomem autokonsumpcji z instalacji fotowoltaicznej. Dlaczego? Profil zużycia energii zazwyczaj swój szczyt ma w godzinach pracy instalacji PV, co powoduje, że energia produkowana przez moduły zużywana jest na własne potrzeby. W takim przypadku zwrot inwestycji i jej opłacalność są na najwyższym poziomie. Sama instalacja (przeliczając cenę 1 kWp) może się okazać tańsza ze względu na brak konieczności stosowania magazynu energii. Dużo firm ma również na swoim dachu blachę trapezową, na którą przeznaczony jest jeden z najtańszych i najprostszych systemów montażowych. Warto również zwrócić uwagę na to, ile punktów poboru energii posiada dane przedsiębiorstwo. Zgodnie z definicją mikroinstalacji fotowoltaicznej maksymalna moc instalacji „na zgłoszenie” to 50 kWp na jeden punkt poboru energii. Jeśli firma ma więcej niż 1 punkt poboru, może zainwestować w kolejne instalacje o mocy 50 kWp – jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż pomija niepotrzebną biurokrację.